A+ A-
    Wydawnictwo Oficyna

    Wstawki

     

    Strona główna
    Wydawnictwo Oficyna Kompozytorzy Dziennik MuzycznyPiosenki Artykuły Recenzje Instytut Neuronowy Do pobrania Krótki opis Kontakt
    Poprzednia

    Wstawka numer 101

    Następna

    Koszalin, 1. września Roku Pańskiego 2020.

     

    Relewanty

     

    Nienawidzę tego dnia. Stale słyszę te czołgi toczące się po ulicach i drogach. Nienawidziłem go jeszcze w dzieciństwie. I nie o szkołę tu chodzi. Z pozoru posługujemy się wspólnym językiem – ogólnoludzkim. Można powiedzieć, językiem komunikatów ogólnoludzkich. A w rzeczywistości cechy języka służące do komunikowania się, czyli do porozumienia, są z gruntu wadliwe. Wydaje się nam, że się dogadaliśmy, a tu nagle wybucha kłótnia o nic i krew płynie szerokim strumieniem.

     

    Czemu tak jest? Otóż, gdy zbrodniarz, morderca, złodziej i kłamca nagle przyjmuje pozę moralisty zaczynając uświadamiać swoją ofiarę, jakie to ta błędy popełniła i popełnia, to wszelkie porozumienie jest jedynie mgiełką nad śmierdzącym bajorem. Gdy napastnik tłumaczy swojej ofierze, jak ta ma żyć, jak ta ma postępować nawet wtedy, gdy został pobity i powinien zważać na to, co mówi, to jakiekolwiek porozumienie staje się niemożliwe. Ci natomiast, którzy twierdzą, że takie porozumienie jest, bo ten były napastnik dzisiaj się wzbogacił i wie lepiej, jak ma żyć jego ofiara, to ludzie bez jakichkolwiek hamulców. Obrzydliwa poza zbrodniarza, że ma prawo pouczać, bo ma więcej dóbr materialnych, to wiara w to, że Chrystus przyszedł na Świat, by się nachapać złota i pieniędzy.

     

    Stawianie prawdy za kłamstwo a kłamstwa za prawdę, to typowe metody naszego najbardziej dalekowschodniego sąsiada – tych moralnych Niemiec. To nieodłączna część historii tego kraju i obojętne mi jest, czy ktoś to uzna za jakąś napaść na ten kraj czy jakąś mowę upersonalizowanej nienawiści. Niemcy za to, co zrobili Polsce 1-go września 1939 roku zasługują na nienawiść. I ci, którzy twierdzą, że trzeba wybaczać w imię Chrystusa, zapomnieli o tym, że Chrystus faryzeuszy i uczonych w piśmie przeklął a nie im wybaczał. Czy płonął z nienawiści?

     

    I ja tak jak Chrystus tylko przeklinam Niemców i Niemcy za to, co zrobili Polsce od 1-go września 1939 roku. Nie czuję żadnej nienawiści. To przekleństwo od lat powinno być głośno i co roku wypowiadane i przypominane, by tym bandytom i zbrodniarzom nie przyszło do głowy, że przyjmą pozę moralizatora. W dzisiejszym bezduchu łączenia się narodów, gdzie siłą łączącą jest nie żaden humanitaryzm a tylko forsa, typowe dla Niemców oddanie się filisterstwu i zarażanie innych tym światłem nuworysza, to jedyne wartości, jakie przyświecają tak rzekomo trwałej łączności narodów europejskich.

     

    Karmienie nas codziennie propagandą, jak to miło jest łączyć się w kupę i sobie nad tą kupą polatać, to moda ostatnich kilkudziesięciu lat. A jakie istotne przyczyny nas łączą i na jakich wspólnych wartościach? Otóż Niemcy sprytnie zaplanowali wespół z ich platformiacko-peezelowskimi (pisownia przeze mnie wielokrotnie omawiana od wymowy peezel) i poprzez ich lekko przyszminkowaną partnerkę pisiorlandię, jak tu Polaków pozbawić Polskiej Ziemi i zagarnąć ją 1-go maja 2021 roku. Znowu grabież, tych miłych, kulturalnych i takich ładnych Niemiaszków. My, oczywiście, histeryzujemy, choć nie posiadając macicy raczej nam jest trudno. Ci, którzy nie wiedzą, o co chodzi, niech sobie poszukają. Dobrze czasem zaczerpnąć łaciny nieco ponadpodwórkowej. Byle nie od Niemca. Niemiec powie, że łączy nas Polska Ziemia, w poczuciu wspólnego interesu.

     

    Ale miłośnicy łączenia się narodów w jedną pachnącą na cały Świat kupę powiedzą, że jak można Niemcom zabronić łupienia takich krajów i narodów jak Polska i Naród Polski? Powiedzą: „To takie niepoprawne i niepolityczne. Trzeba ten dzień – rocznicę napaści na Polskę przez Niemcy – traktować jak normalny dzień. O, dzieci idą do szkoły.”. Bardziej teraz w szkołach dbają o zupełnie nieskuteczne maseczki niż o podręczniki. I dalej dodadzą: „Bo podręczniki są fuj, bo trzeba ich dotykać. A po co? Lepiej dzieci uczyć przydatnych rzeczy. Na przykład, jak nisko kłaniać się w pas Szwabowi z sąsiedztwa, bo on taki miły, daje ludziom pracę...” - (a nie oni jemu swoją pracę) i przyszedł tu na fali zaślepienia Polaków pięknym ponadnarodowym kołchozem unijnym.

     

    A ja dalej nienawidzę tego dnia. Nie umiem się z tego wyleczyć. Nie obchodzi mnie, że jakiś ich kanclerz czy prezydent przepraszał i klękał. Za zbrodnie, zniszczenia i rabunki trzeba zapłacić a nie znowu pazury i zęby ostrzyć po nieswoje. I to nadęte udawanie takiego skrzywdzonego, gdy jest się winnym tylu niewyobrażalnych zbrodni. Ziemia nas łączy? Polska Ziemia – nigdy.

     

    Z Bogiem.

     

     

    Andrzej Marek Hendzel

    Relewanry pdf - 38 KB

     

    Do góry