Wydawnictwo Oficyna
Strona główna Dziennik Muzyczny
Wydawnictwo Oficyna Kompozytorzy Dziennik Muzyczny Recenzje Instytut Neuronowy Do pobrania Krótki opis Kontakt

A+A-
 

     

Poprzednie 

Następna

Koszalin, 04. 04. 2012 r.

 

 

 

W poprzednim wpisie zapomniałem podać nazwiska tłumacza cytowanej tam „Iliady” Homera. A ten przekład trudno przechwalić. I jest to przekład Ignacego Wieniewskiego. Szkoda, że nie ma tam oryginału tekstu, ale i to jest wielką zasługą.

 

A co do innych utopii. Szczególnie tej największej Tomasza More’a... Na kartach tej prawdziwej „Utopii” w Księdze Drugiej w rozdziale „O wzajemnych stosunkach obywateli” napisane jest: „Żadna wieczerza nie mija bez muzyki...”. Ta sama funkcja społeczna muzyki co u Homera... Być może podobna, nieco w zakonnym stylu, a nieco zalatująca oberżą i muzyką biesiadną dzisiaj. Na pewno jednak nie tym, co zrobiły swego czasu kołchoźniki, radio, telewizja, a obecnie Internet i inne media, w tym kanalizacja, jak tak zagra swoją melodię w koncertowym stylu.

 

Zatem jakieś nawiązanie do utopijnych czasów w pismach More’a wygląda jak tęsknota Homera za bohaterami, których opiewał, być może siedząc w jakiejś knajpinie ówczesnej, biedniutko w muzykę wyposażonej, gdzie jedynym akordem muzycznym było to, co mu się w głowie roiło, bo formingi szkoda było wyjmować dla gawiedzi pijących i opychających się jadłem. A skoro to była tęsknota najmniej w VIII a może nawet gdzieś koło X wieku przed naszą erą, to jak miało to nie być wyciem z tęsknoty w wieku XVI naszej ery. To przeszło dwadzieścia cztery stulecia od jedzenia pospołu i po równo i to przy przygrywaniu słusznym i pięknym.

 

 

Andrzej Marek Hendzel

 
Do góry